W oczekiwaniu na sezon kajakowy przedstawiamy parę zdjęć z przed dwóch lat gdy pierwszy raz zwodowaliśmy kajaki we wczesnych godzinach porannych. Coś w stylu "ojciec w domu" a może raczej "ojciec w domu bez mandatu" gdyż za pływanie po górnym odcinku Mumlavy mozna dostać sporą karę pieniężną. Jak to bywa na porannych akcjach nie obyło się bez atrakcji i niespodziewanego spotkania ze strażnikiem parku, który na szczęście okazał się wyrozumiałym panem i pozwolił nam za darmo dokończyć pływanie.
Skład : 3 + 2 czyli trzech panów i 2 piękne panie :)
fot. Agata Jobs
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz