W tygodniach 26-ym i 27-ym w największych podhalańskich, spiskich i gorczańskich składach wody niegazowanej odbywała się do wyczerpania zapasów superpromocja. Do każdego kubika dodawano jeden gratis albo ze dwa. Zapasy się już wyczerpały.
Wykorzystaliśmy ją bezlitośnie rano i wieczorem, w różnych konfiguracjach osobowych. Statutowych , czyli porannych, odbyło się pięć akcji, głownie na Białce i Koninie. Kacwin zachowywał się jak rozkapryszona panienka i nie dał nam szansy na poranną z nim zabawę. Oprócz stałych elementów osobowych OJ, WW, WP i innych pojawili się: Ojciec Protoplasta, który twierdzi że porzucił swoją pasierbicę, Białkę Szkoleniową, ale jednak nie może bez niej żyć.
Kolejny Ojciec pozorant Wasyl, który mimo skręconego kolana i konieczności chodzenia o kulach wybrał się z nami na Konine tylko po to żeby zwieźć auto i zrobić zdjęcia. Okazało się że fotografuje ciut lepiej niż chodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz