A kiedy nadejdzie deszcz
Nad zadymioną Małopolskę
Ruszą nad wodę Ojcowie
polietylenowym wojskiem
Nad brzegiem staną i nocą
Wiosłami w kamienie łomocąc
Zanim do snu złożą skroń
Zaryczy różowy koń: Wiosła w dłoń!
Na zawsze kiedy pada deszcz
niech zapamięta każdy leszcz
ze i po Ciebie z bożą pomocą
nocą do drzwi załomocą
W mokrej robocie biegli
Chirurdzy pegli.
I każa Ci jechać po nocy
OdpowiedzUsuńI światło Ci przypna na kasku
By zdązyć Syna przewinąć
By Córkę do szkoły o brzasku
Prowadąc za ręke do szkoły
Krzyknąć na gardło swe całe
Co krzynął kiedyś Cambronne
I powiedzieć to samo nad Białką.