czwartek, 25 października 2012

Krocz za mną ! (łac. Vademecum)


W słusznym pędzie do zbierania jak największej ilości literatury kajakowej natknęliśmy się ostatnio na pozycje, która uzmysłowiła nam jak daleko nam jeszcze do perfekcji organizacyjnej i technicznej kajakowych wycieczek , z Konikiem czy  też bez Niego. Ta mała książeczka to „Vademecum turysty kajakarza” popełniona przez Szanownych Panów Kiełba i Lenarda wydana na pare zaledwie lat przed naszym przyjściem na świat (przynajmniej najstarszego z nas) . Od momentu gdy dostaliśmy tę pozycje prawdopodobnie nic już nie będzie takie jak kiedyś…Zmiany zaczęły się od corocznej wycieczki do Tyrolu, zorganizowanej pod dyktando wzmiankowanego poradnika. Zmieniło się wszystko począwszy od planu dnia przez organizacje biwaku i żywienie. 


Pokonaliśmy kilka odcinków rzek górskich, które „wymagają nie tylko sprawności fizycznej i odwagi, lecz także wysokiej techniki wiosłowania, dużego doświadczenia i doskonałego czytania wody (…) gdzie płynięcie wymaga spostrzegawczości, szybkiej orientacji,  opanowania kajaka, jak też innego stylu wiosłowania (pewny siad, nogi podkurczone, kolana oparte o bortnice, plecy oparte, tułów pochylony do przodu , wiosła trzymane nachwytem, bardzo szybkie pociągnięcia wiosłem”. Dzięki nowemu źródłu dowiedzieliśmy się tez że „przy przejeżdżaniu jarów, przepustów, zwiększamy szybkość dojazdu, co umożliwi nam przebicie się przez odbój” i tak np. pokonaliśmy Jar Cesarski (Kaiserklamm), Jar Głębokiego Potoku (Tiefenbachklamm), Dwa  jary na potoku Pitzbach: Kitzgartenschucht i Pitzschlucht oraz  dwa jary na Oetztaler Ache w tym  jar Środkowego Oetz i Jar  Wellerbucke.  Pegle odpowiednio 65/42/182












„niezwykle istotnym zagadnieniem ..jest zachowanie higieny osobistej” czytaliśmy w napięciu dalej …”Bez względu na pogodę należy jednak 2 razy dziennie myć się starannie mydłem”  nie było to łatwe ale  założenie bazy wysuniętej na kempingu Winkle ułatwiło nam to karkołomne zadanie.


Wbrew temu, co nam się do tej pory wydawało „naczelną zasadą jest unikanie w czasie wycieczki (…) używania alkoholu nie tylko w postaci napojów wysokoprocentowych, ale także wszelkiego rodzaju win i piwa. Picie alkoholu poza konsekwencjami natury moralnej obniża sprawność fizyczną i uniemożliwia branie udziału w imprezie”



Wybraliśmy też jednego z uczestników, który miał prowadzić program wieczorny wg zaleceń: „na program wieczorny mogą złożyć się śpiewy, deklamacje, zagadki, konkursy, popisy wokalne przeplatane gawędami doświadczonych wodniaków…oraz turystyczna zgaduj- zgadula” Kierownictwo wycieczki czuwało „nad urozmaiceniem wędrówki wodnej.( …), a organizator posiadał przygotowane drobne upominki na nagrody dla zwycięzców w tych imprezach”





Cały czas „w naszej grupie był kronikarz lub fotoamator,  warto najciekawsze przeżycia i zdarzenia w formie fotogazetki  przedstawić w miejscu pracy, dokładny zaś opis przekazać do prasy lokalnej lub krajowej”. Co niniejszym czynimy

Poszukujemy teraz:  

  • literatury z podobnego okresu dot. hodowli kuców, zwłaszcza w kolorze majtkowego różu
  • przodownika, weryfikatora TOK, który mógłby zweryfikować nasze wyczyny i przełożyć je na odznaki , jakie moglibyśmy przypiąć do wodniackich kapelusików. „Ambicją turysty kajakowca powinno być zdobywanie TOK” A za takich przecież, turystów kajakowców, chcielibyśmy móc się uważać.



MP, , 4*OP, OJ♀, OH5*♀♂ ,



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz