poniedziałek, 21 lipca 2014

Co rok prorok i znaki



Przełom czerwca i lipca, jak co roku, nas nie zawiódł. Jeden z dotychczasowych pozorantów mógł nawet potraktować te nawalne deszcze jako widoczne znaki na niebie ziemi towarzyszące narodzinom Syna Jego Jedynego (SJJ). 

 

Kilka mocno porannych akcji odbywało się w większości na Banditce.  Jedna trafiona idealnie w  szczyt pegla na poziomie 44 cms w Łysej Polanie. Dół Białki przy wodzie ciut poniżej 150 cms w Trybszu to super zabawa w dość dużych odwojach, z których jak się okazuje , choć łatwo wejść, czasem trudno wyjść w kajaku. Pływaka puszczają bez problemu, o czym przekonał sie po długiej walce świeżo upieczony Tatulek (OJ) .  Ojciec szczęśliwie wyłowił się po kilkuset metrach , zbieranie kompletu sprzętu trwa do dziś.






Znalazca czarnego Wernera może oczekiwać nagrody.




FatH !