środa, 16 kwietnia 2014

Wojna, Bieda, Partyzanci...

Wojna o resztki śniegu i bieda z wodą spowodowały wyjście z ukrycia wielu naszych bojówek, trzymających się do niedawna z dala od ludzkich siedzib i czekających na dogodny moment do uderzenia. Partyzanci Pionu FatH mający w składzie m.in jednego OJ i Stryja Podwójnego wyruszyli narciarskim oddziałem na podbój grupy Ortlera, a chwilę później rozprawili się bezlitośnie z Hińczową Wprost.

Jakie czasy taka husaria



Bojówka odgraża się, że w Ortler jeszcze wróci, ale mówi to o każdym paśmie górskim, z którego wraca, a gdzie warunki pozwalały rozwinąć skrzydła. Są partyzanci którzy planują sobie nawet wytatuować na klatach sylwetkę Gran Zebru jak tylko te osiągną stan 7 na 10 w skali MSPwK (Można_Się_Pokazać_w_Kryspinowie).

Należy dodać że ww. Stryj Podwójny, pod którego dowództwem działa oddział, zdobywał też szlify oficerskie na kursie Instruktorów Narciarstwa Wysokogórskiego PZA.

W tym samym czasie powstańcy FatH Running Guerilla nękali wroga od Dębna, przez Kraków, aż po Ojcowski Park Narodowy, kąsając najgorszego wroga - czas - po kostkach w maratonach i ich połówkach. W Dębnie zakończyło się to zwycięstwem. Niestety tylko nad własnymi słabościami czyli zerwanym mięśniem brzuchatym łydki.


W Ojcowskim Parku Narodowym Guerilla zaatakowała w sposób, którego z pewnością nie spodziewali się organizatorzy Pereł Małopolski, którzy części z nas nie zarejestrowali ze względu na limit uczestników. Legalni uczestnicy skupili na sobie ogień wroga, a fałszywe numery startowe z logo FatH pozostały niezauważone przez siły wroga aż do linii mety. Przy wodopojach więc spełniły swoją rolę... Politolodzy twierdzą iż biegowa guerilla będzie się radykalizować ze względu na wzmożona rekrutację wśród nieletnich, co dokumentują zdjęcia pozyskane metodami operacyjnymi.


Rekrutacja

OP (fot. organizatorzy)
MP w kamuflażu (fot. organizatorzy)