piątek, 18 października 2013

Z wędziskiem za pan brat

Początkiem sierpnia, po amatorskich zawodach kajak polo w Drzewicy, kilku Ojców, Ojców Pozorantów, oraz jeden Ojciec (jeszcze wtedy) Jednokrotny, ruszyło na coroczną wycieczkę do Norwegii na ryby. Sprzęt wędkarski został zakupiony na miejscu.


Ryby nie brały tak dobrze,  jak zakładano, więc z nudów zabrano się za alternatywną rozrywkę - Piwo.
Gdy to również zaczęło się uczestnikom nudzić, padła decyzja o odkurzeniu kajaków... W tzw. międzyczasie były też inne napoje wyskokowe, w końcu to polskie wakacje za granicą!
Przed każdym pływaniem brodaty OP rodem z Warszawy, częstował  wszystkich płynem na porost mięśni.. Owy "kakau", był mieszaniną wody i proszku o smaku czekoladowym, a jego nazwa Mutant Mass zachęcała do spożywania go w dużych ilościach.



Pływanie przebiegało sprawnie, bez spektakularnych kabin... Za to bez przygód.

Przepłynięte zostały:

  • Sjoa: Ridderspranget
  • Skjerva: Upper Upper (noszenia 3razy tyle co na Gimbach, ale absolutnie warto! i do tego tundra w koło!)
  • Jori: Upper
  • Sogndalsaelva: Lower, gdzie trzeba wrócić ze względu na Triple Drop - łącznie ponad 24m (oczywiście popłynięte:) i mnóstwo innych atrakcji;
  • Raundalselvi: Train Station Section.

Był też dzień boofowy na Ottcie i tunel na Myrkdalselvie.





Wyjazd super, jednak za rok znowu samolotem.

Peace & love
Ojciec Pozorant

czwartek, 3 października 2013

Każdy ma swój Sick-line

W miniony weekend zawodnicy z całego świata kierowali się do Tyrolu na treningi przed Sick-line. W tym czasie, tuż przed niedzielnym brzaskiem, OiS wraz z MiS udali się na poranną akcję, tym razem przed wschodem słońca, zakończoną zmianą statusu tychże na OJ♀ i MJ♀. 




Zdrowie małej zostało zagwarantowane poniedziałkowym spotkaniem w macierzy, okupionym wtorkowym bólem głowy, który jednak nie przeszkodził w dotarciu do miejsca przeznaczenia.