poniedziałek, 27 czerwca 2011

Jod szkodzi...



Jak zdążyliśmy się dowiedzieć każdą początkującą Matkę nachodzi jod i musi jechać z dzieckiem się go nałykać nad morze. Tak też się stało się w przypadku Matki Jednokrotnej ♀. Szybko sprawdziliśmy kto to jest ten jod i okazało się że prawdopodobnie może być śmiertelnie niebezpieczny dla dorosłego mężczyzny. Co więcej nawet bliski kontakt z mocno najodowanym dzieckiem może okazać się fatalny w skutkach. Przekonanie MJ ♀ do tej teorii nie było łatwe zwłaszcza że źródła twierdzą że jedynym antidotum jest moczenie się w zimnej wodzie, a to wzbudziło podejrzenia spisku. Źródła medyczne okazały się być w tej sprawie wyjątkowo spójne więc niewielką grupką w składzie Ojciec Jednokrotny ♂, Wuj Wielokrotny i Ojciec Jednokrotny ♀ ruszyliśmy w poszukiwaniu zimnej wody – jedynego antidotum.




Szybko okazało się też że na jod pomaga równie dobrze czerwone wino spożywane hurtowo pod dość fikuśnie rozbitym daszkiem. Odnalazłszy tyle lekarstw zaczęliśmy spokojnie myśleć o swojej przyszłości i oddawaliśmy się kolejnym kajakowym uciechom.









Jak widac na fotkach bohaterami wyjazdu były kilkakrotnie Perła czyli UTB i No Brainer na Offenseebachu. Cała reszta, której zresztą nie było wiele nie zasługuje na niczyja uwagę.


FatH w składzie OJ X 2 I WW.


wtorek, 14 czerwca 2011

No i jest, tzn. była…





w piątek przez chwilkę woda która pozwoliła nam na statutowa poranną działalność. Litania FatH odmawiana codziennie rano i wieczorem  zdziałała cuda czyli  trochę deszczu w Tatrach. Bez szału ale dość.

Ojciec czeladnik, zwany dotąd ojcem in spe  (egzamin mistrzowski odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia w jednym z okolicznych szpitali), Ojciec jednokrotny i Ojciec pozorant  (nic jeszcze w tej sprawie nie uczynił)  spotkali się jak zwykle tuz po wschodzie słońca którego godzinę ustalili w oparciu o jedyny słuszny kalendarz.

Bandit Run jak zwykle piękny, nieco chłodno. Jedyne fotki jakie mamy pochodzą z brzuchcama Ojca pozoranta, bo wysiedliśmy tylko raz żeby obnieść dorodną choinkę która pojawiła się w cudowny sposób w dolnej części w ciągu ostatniego tygodnia zgrabnie przegradzając całe koryto.  O 9.00 byliśmy już wszyscy w fabrykach.